Związkowcy z Solidarności sprzeciwiają się forsowanej przez rząd ustawie zakładającej restrukturyzację zadłużonych szpitali i stopniowe przekształcanie ich w spółki. Żądają też ochrony własnych wynagrodzeń przez egzekucjami komorniczymi.
Pracownicy kolejnych szpitali w regionie świętokrzyskim zapowiadają solidarnościowe akcje z protestującymi w Skarżysku-Kamiennej i Warszawie. Godzinny strajk ostrzegawczy rozpoczęła właśnie służba zdrowia na Lubelszczyźnie. Protest zapowiadał także Dolny Śląsk.
Ale – jak donosi wrocławska reporterka RMF – w tamtejszym szpitalu klinicznym nie widać przygotowań do protestu, nie ma ani sztandarów, ani transparentów. Co więcej, pielęgniarki nie ukrywają, że są zmęczone protestami, które nie przynoszą wymiernych efektów.
Trudno też o wspólny front środowiska medycznego – mówią. Faktycznie jesteśmy podzieleni: lekarze, pielęgniarkami. A w sumie tylko pielęgniarki walczą o całą służbę zdrowia - żalą się reporterce RMF. A protesty nic nie dają, to widać po tych podwyżkach, które miały być przyznane. I nawet jeśli jest sąd i jest wygrana sprawa… Dostałyśmy wyroki, które leżą, a my czekamy dalej na pieniądze, które nam się należą.
W tej sytuacji trudno o ducha walki – wszak większość bitew z góry skazanych było na niepowodzenie.