Dzieci Jolanty i Andrzeja K. - małżeństwa, podejrzanego o pięciokrotne zabójstwo, najprawdopodobniej zostaną w Czerniejowie. Na razie opiekę nad całą czwórką w wieku 12 - 17 lat sprawują babka i siostra aresztowanego mężczyzny. Ostateczne decyzje co do ich przyszłości podejmie sąd opiekuńczy.
Oczywiście sąd opiekuńczy będzie się tutaj przede wszystkim kierował dobrem dzieci, a dla nich chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie tych dzieci w środowisku, w którym w tej chwili przebywają - mówi sędzia prowadząca sprawę. Dzieci pozostaną więc w Czerniejowie pod opieką babci i ciotki. Umieszczenie w domu dziecka pogłębiłoby tylko rany w ich psychice.
Szanse, że dzieci nie trafią do ośrodków wychowawczych, że pozostaną w swoim środowisku są duże. Na miejscu był już sądowy kurator i z jego relacji wynika, że opieka jaką zapewnia całej czwórce ciotka jest prawidłowa.
Co więcej, ciotka chce być dla nich rodziną zastępczą. Podobno już złożyła dokumenty w tej sprawie: Jest to osoba, która spełnia wymogi podstawowe, żeby mogła przejąć opiekę prawną nad małoletnimi dziećmi. Poza tym jest w odpowiednim wieku, ma wykształcenie pedagogiczne i dobrą sytuację materialną.
Prawdopodobnie już za miesiąc sąd zawiesi prawa rodzicielskie aresztowanym. Dzieci mają zapewnianą opiekę psychologa. Zadbała o to szkoła.
06:55