Policja graniczna w północnych Czechach od początku lipca prowadzi akcję "Śmieci", która ma udaremnić wwożenie przez Niemców worków z odpadkami domowymi w bagażnikach samochodów osobowych. Niemcy upodobali sobie czeskie pograniczne jako wysypisko od kiedy Czechy weszły do Unii Europejskiej.
Problem stał się szczególnie dotkliwy dla naczelników przygranicznych gmin, którzy w swych budżetach nie mają środków na likwidowanie takich ilości śmieci.
Od początku lipca skontrolowano 1500 samochodów, które wydały się strażnikom podejrzane. W 15 z nich znaleziono worki ze śmieciami, a pojazdów tych nie wpuszczono na teren Czech.
Jak twierdzą celnicy, akcja ma charakter długoterminowy. Kontrole będą trwać dopóki Niemcy nie oduczą się wywozić swych komunalnych odpadków na czeskie pogranicze - wyjaśnia rzeczniczka straży.
Worki z niemieckimi śmieciami zaczęły coraz częściej pojawiać się w Czechach wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej i zniesieniem kontroli granicznej w jej dotychczasowej formie. Odejście celników z przejść granicznych niektórzy niemieccy turyści zinterpretowali jako możliwość wwożenia czegokolwiek - uzasadnia kontrole rzeczniczka straży.