6 dolarów - tyle kosztuje godzina... płaczu w jednym z chińskich barów. Lokal w Pekinie przeznaczony dla nieszczęśliwie zakochanych cieszy się ogromnym powodzeniem.

REKLAMA

Jego działanie opiera się na kilku prostych zasadach. Klienci mają nieograniczony dostęp do chusteczek, w tle sączy się smutna muzyka, a barmani są zawsze chętni do wysłuchania zwierzeń.

Właściciel lokalu posiada także biuro matrymonialne. Pewnego dnia odkrył on, że jego klienci, którym nie wiedzie się w miłości, mają ogromną potrzebę wypłakania się, ale brakuje im okazji. Teraz okazja już jest, wystarczy odwiedzić Cry Bar.