Komisja Europejska zgodzi się przedłużyć o rok czas na dostosowanie polskich rzeźni do unijnych norm - dowiedziała się brukselska korespondentka RMF. Termin, jaki przewidziano pierwotnie na dostosowanie, upływa 1 maja 2004 roku. Decyzja Komisji ocali co najmniej sto masarni przed likwidacją.

REKLAMA

Decyzj KE nie oznacza jednak, że wszystkie problemy weterynaryjne są już za nami. Z dniem wejścia Polski do UE, co najmniej 1,5 tys. rzeźni będzie musiało zaprzestać produkcji – to te zakłady, które nie podjęły żadnych inwestycji: nie wyłożyły ścian kafelkami, nie mają łatwo zmywalnych podłóg i kranów na fotokomórkę.

Zgoda Brukseli na przedłużenie o rok czasu na dokończenie niezbędnych inwestycji dla tych masarni, które rozpoczęły modernizację, ale z nią nie zdążyły, to spore ustępstwo. Tym bardziej, że niechętne takiemu poluzowaniu rygorów sanitarnych są Holandia, Francja i Belgia.

Dlatego KE ustępując, grozi jednocześnie, że jeśli w najbliższych miesiącach nie zostaną uchwalone 3 ustawy weterynaryjne – dot. m.in. ochrony zwierząt – to skrytykuje Polskę w listopadowym raporcie.

To z kolei może posłużyć jako pretekst dla Paryża, czy Hagi, by domagać się restrykcji w handlu z Polską.

19:25