Tak naprawdę zawsze marzyłem o spokojnej pracy przez 8 godzin dziennie i domku z ogródkiem pełnym róż - wyznaje w swoich wspomnieniach guru amerykańskiej kontrkultury Bob Dylan.
To oraz inne uwagi na temat swojego życia muzyk zawarł w pierwszej części swoich wspomnień zatytułowanych "Kroniki". Urywki książki oraz obszerny wywiad z muzykiem zamieszcza w najnowszym numerze amerykański „Newsweek”. Dylan - jak pisze - przez niemal całą karierę czuł się zmęczony statusem buntownika oraz ikony lat 60.
Najważniejsza zawsze była dla niego rodzina. Na szczęście w życiu uczestniczyłem również w rzeczach, które sprawiały mi prawdziwą przyjemność, jak mecze moich dzieci, ich urodziny, wyprawy za miasto, wędkowanie - stwierdził Bob Dylan. Jego "Kroniki" trafią na półki amerykańskich księgarń w połowie października.