"Jeżeli amerykański sąd odrzuci dziś pozwy - to chcielibyśmy rozpocząć procedurę wypłaty odszkodowań dla osób poszkodowanych jeszcze przed wakacjami"- zapowiada Bartosz Jałowiecki, prezes fundacji Polsko - Niemieckie Pojednanie. Wieczorem polskiego czasu sędzina Schirley Kram powinna odrzucić pozwy, które poszkodowani skierowali do amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Umożliwiłoby to rozpoczęcie wypłat odszkodowań.

REKLAMA

Niemiecki rząd i firmy, które złożyły się na fundusz odszkodowań twierdzą, że przekazywanie pieniędzy rozpocznie się dopiero po tym, jak niemieckim koncernom zostanie zapewniony w Stanach Zjednoczonych "pokój prawny", a więc wszystkie pozwy złożone przeciw nim przez ofiary Holokaustu zostaną oddalone. W marcu sędzia Kram dwukrotnie odmówiła odrzucenia takich pozwów, co spowodowało, że wypłaty odszkodowań opóźniają się. Jest jednak prawdopodobne, że sędzia Kram zmieni zdanie w tej sprawie. Prawnicy zaproponują nowy plan, który ma przełamać impas. Dotąd sędzia Kram uzasadniała swoją decyzję chęcią ochrony interesów osób, które pozwały o odszkodowania Bank Austrii. Doszło tam do ugody na poziomie 40 milionów dolarów. Bank Austrii miałby jednak wystąpić o te pieniądze do niemieckiego Funduszu Odszkodowań. Fundusz do tej pory odrzucał taką możliwość twierdząc, że uszczupliłoby to pulę przeznaczoną dla ofiar pracy przymusowej. Nowa propozycja zakłada ustalenie zasad wykorzystania pieniędzy fundacji, a także przeznaczenia na wypłaty pieniędzy odłożonych na honoraria adwokatów czy archiwizacje dokumentów. Co więcej na przyszły wtorek zapowiedziano posiedzenie Sądu Apelacyjnego, który miałby ocenić zasadność marcowych decyzji sędzi Kram i być może je zmienić. Jeśli pozwy zostaną odrzucone wcześniej, posiedzenia Sądu Apelacyjnego nie będzie. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM Piotra Salaka:

Na decyzję sędzi Kram czeka szef Rady Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Zdaniem ministra Jerzego Widzyka, odrzucenie pozwów to "jedyne rozsądne wyjście". Otwiera bowiem możliwość zamknięcia tematu przed sądami i w konsekwencji rozpoczęcia wypłat. To kwestia wakacji - uważa minister Widzyk:

Minister Widzyk ma nadzieję, że nie będzie protestów ze strony niemieckich przedsiębiorców. "Byłoby to już skandalem na skalę międzynarodową" - dodaje minister. Pojawiły się jednak informacje, że nawet gdy pozwy zostaną odrzucone, to niemieccy przedsiębiorcy mogą nie uznać „pokoju prawnego” i będą naciskać na niemiecki parlament by nie wydał ustawy w tej sprawie. Prezes Fundacji Polsko-Nimieckie Pojednanie Bartosz Jałowiecki jest jednak optymistą: „Dobrze się składa, że w niemieckim parlamencie nie siedzą tylko przedstawiciele niemieckiego przemysłu, że w niemieckim parlamencie są deputowani, którzy wiedzą jaką ponoszą odpowiedzialność” – mówił Jałowiecki. Przedstawiciele osób poszkodowanych zapowiadają naciski na Niemcy by uchwała w Bundestagu zapadła szybko, jeszcze przed wakacyjną przerwą. „Mamy nawet plan manifestacji” – zapowiedział Arnold Mostowicz ze Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w czasie II wojny Światowej. W Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie jest już ponad 400 000 wniosków o wypłatę odszkodowań.

16:35