Instytut Pamięci Narodowej przeprowadzi śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Decyzja zapadła po wniosku złożonym przez część środowiska Rodzin Katyńskich, której chodzi o ustalenie pełnej listy ofiar oraz sprawców mordu.
Szefowie IPN powiedzieli, że mają jednak obawy, czy spełni ono oczekiwane przez wnioskodawców cele i ustali pełną listę ofiar oraz sprawców zbrodni.
Szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza uważa, że wniosek ogranicza możliwości działania IPN. Przypomniał, że polski prokurator nie może na terytorium Rosji prowadzić własnego śledztwa, czyli np. przesłuchiwać świadków. Tymczasem wnioskodawcy oczekują, że polski prokurator zidentyfikuje sprawców zbrodni oraz ustali pełną listę ofiar - dodał Kulesza.
IPN podejmie polskie śledztwo, ale dopiero po wrześniowej wizycie w Moskwie prokuratora i historyka IPN. Zapoznają się oni z nieznanymi dotychczas stronie polskiej 63 tomami śledztwa rosyjskiej prokuratury wojskowej. Rosjanie od 14 lat prowadzą swoje śledztwo, jak dotąd bezskutecznie.
Na rozkaz Stalina strzałami w tył głowy NKWD uśmierciło w 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 r., w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś -Twer). Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. cywilów.