Pływająca klinika aborcyjna „Aurora” ma dotrzeć do portu we Władysławowie pod koniec tygodnia. Troje posłów z LPR domaga się niewpuszczenia statku na polskie wody terytorialne lub zajęcia go przez organy ścigania, jeśli już tam się znajdzie.
Posłowie LPR złożyli w puckiej prokuraturze zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa przez holenderską organizację „Kobiety na falach”, do której należy Aurora. Prokurator oświadczył nam, że sprawą zajmie się poważnie, gorliwie i szybko - powiedział Roman Giertych.
Pływająca klinika aborcyjna od kilku lat zawija do portów krajów, w których aborcja jest nielegalna. "Aurora" zabiera na pokład kobiety, które chcą usunąć ciążę i wypływa na międzynarodowe wody, gdzie przeprowadza się bezpłatne aborcje. Na wodach międzynarodowych na pokładach obowiązuje prawo kraju, pod którego banderą pływa statek. Zabieg wykonany jest metodą farmakologiczną, czyli przez podanie nielegalnej w Polsce wczesnoporonnej tabletki RU486.
Według polskiego prawa karnego za nielegalne przerwanie ciąży, a nawet za pomoc lub nakłanianie do tego, grozi kara do 3 lat więzienia.
"Aurora" przypływa do Polski w chwili, gdy na nowo zdaje się ożywać dyskusja na temat zmiany ustawy aborcyjnej. Tuż po unijnym referendum Leszek Miller wrócił do wyborczych obietnic SLD. Trzeba pomóc kobietom, skrzywdzonym przez restrykcyjną ustawę antyaborcyjną - oświadczył wtedy premier.
Pod koniec zaszłego tygodnia senator Zdzisława Janowska zapowiedziała, że Senat - za zgodą marszałka Longina Pastusiaka - zajmie się nowelizacją ustawy aborcyjnej.
05:45