Dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież XVII-wiecznych rękopisów z archiwum państwowego w Krakowie zatrzymała policja. Brak blisko 60 unikatowych dokumentów zauważono podczas rutynowej kontroli.
Początkowo dyrekcja archiwum, mieszczącego się na Wzgórzu Wawelskim, nie chciała się przyznać, że doszło do kradzieży. Tłumaczyła, że cenne rękopisy po prostu się zawieruszyły. Później okazało się, że ślad po nich zaginął. Pracownicy archiwum sami nie mogli dociec, czy dokumenty zaginęły.
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF, jeden z aresztowanych jest pracownikiem archiwum. W jego mieszkaniu znaleziono podejrzane papiery – powiedział RMF Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Dopiero, gdy porównamy te dokumenty z wykazem, będziemy mieli pewność. Wydaje się jednak, że mogą to być dokumenty, które pochodzą z archiwum - powiedział Nowak.
Rękopisów nadal szukają policjanci. To kolejna tak głośna kradzież w Krakowie. W kwietniu 1999 roku z Biblioteki Jagiellońskiej wyniesiono 59 starodruków. 18 z nich znaleziono w Niemczech, w domu aukcyjnym Reiss und Sohn.
foto RMF
07:40