W moskiewskim metrze przeprowadzany jest eksperyment, który polega na wymianie napisu „nie ma wyjścia” na mniej depresyjny „nie ma przejścia”. Podobno pierwszy z napisów działa na pasażerów zbyt przygnębiająco.
REKLAMA
Postanowiliśmy zmienić ten kategorycznie brzmiący zwrot na łagodniejsze „nie ma przejścia” - powiedział przedstawiciel dyrekcji. Jego zdaniem, napis, który głosi, że wyjścia nie ma, może sprowokować ludzi będących w depresji nawet do samobójstwa.