Albańska policja i lokalne władze nie dają zobie rady z gangami
przemytników, które niemal całkowice kontrolują port w mieście Dures.
Dlatego rząd zdecydował, że około 100 komandosów "odbije" port z rąk
przestępców. Żołnierze obstawią doki i wszystkie miejsca, które mogą
być wykorzystywane przez szmuglerów do nielegalnej działalności.
"Największymi problemami są nielegalne frachty, który przybijają do
nabrzeża i odpływają z nieznanym ładunkiem na pokładzie", powiedział
szef władz portowych. Przestępcy zmuszają także pracowników doków do
załadunku i rozładowywania towarów z nielegalnie przybyły statków. Do
tego skorumpowani policjanci nie reagują na meldunki o łamaniu prawa,
skarżą się przedstawiciele administracji portowej. Dlatego właśnie
porządku w porcie zaczną pilnować komandosi.