Systematycznie spada poziom wilgotności ściółki leśnej.
Rekordową liczbę pożarów w lasach gasili wczoraj strażacy. Ponad pięć tysięcy dużych pożarów gasili strażacy w ciągu ostatniego długiego weekendu. W ogniu zginęły cztery osoby. Do płonącyhc lasów strażacy wyjeżdżali ponad 1000 razy. W wiekszości były to pożary małe, czyli obejmujące nie więcej niż 10 hektarów lasów. Najwiekszy pożar miał miejsce na poligonie wojskowym w Świętoszowie na Dolnym Slasku Spaliło się tam 100 hektarowe wrzosowisko.
Z powodu bardzo wysuszonej sciółki w kilkudzięsięciu nadleśnictwach wprowadzono już zakaz wstepu do borów. O szalejącym "czerwonym kurze" - ze stolicy - Mira Skórka:
Ryszard Kapuścinski z Generalnej Dyrekcji Lasów przestrzega przed używaniem ognia i dostosowanie się do zakazów wstępu do lasów. Tymczasem służby meteo twierdzą, że w najbliższym czasie pogoda się nie zmieni. Będzie ciepło, deszcz będzie padał przelotnie i tylko na południu kraju.
Bardzo sucho jest w borach na Warmii i Mazurach. Jeszcze gorzej jest w lubuskim. Zdaniem strażaków, lasy w tamtym regionie to bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Wczoraj w południe w niektórych miejscach wilgotność ściółki osiągnęła poziomu 3 procent.
Natomiast kujawsko pomorscy strażacy są dzisiaj zadowoleni - czarne prognozy na mijający weekend nie sprawdziły się. Mieszkańcy Kujaw i Pomorza posłuchali ostrzeżeń i unikali pikników przy ognisku bądź grillu w środku lasu. Relacja naszego reportera:
Strażacy w całym kraju patrolują lasy z ziemi i powietrza. W czasie długiego weekendu w całej Polsce non-stop dyżurowały samoloty gaśnicze Dromader. Tak więc strażacy obchodzą swoje święto jak zwykle w pełnym pogotowiu.
Wiadomości RMF FM 10:45
Ostatnie zmiany 12:45, 13:45