Po 5 latach śledztwa poznańska prokuratura apelacyjna zakończyła śledztwo ws. upadłości Banku Staropolskiego. Prokuratura oskarżyła 10 osób, w tym Piotra B., byłego prezesa Rady Nadzorczej BS.
Prokuratura podejrzewa, że zarząd banku przekroczył uprawnienia, nie dopełnił obowiązków i naraził bank na szkodę wysokości 560 mln złotych.
Nie ustalono, kto konkretnie zabrał pieniądze do swojej kieszeni i dlatego - jak wyjaśnia prokurator Kazimierz Świtoński - akt oskarżenia dotyczy tylko przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby związane z Bankiem Staropolskim.
Wygląda więc na to, że to kolejna afera gospodarcza, z którą prokuratura nie bardzo może sobie poradzić. Posłuchaj relacji reportera RMF Łukasza Wysockiego:
W śledztwie zostały zabezpieczone domy, mieszkania i samochody osób oskarżonych, ale pieniądze, które być może uda się w ten sposób odzyskać, to zaledwie ułamek kwoty, jaka zniknęła z kasy banku. Z punktu widzenia poszkodowanych trudno więc mówić o sukcesie prokuratury.
Doniesienie o popełnieniu przestępstwa złożyły w prokuraturze poznański Urząd Ochrony Państwa i zarząd komisaryczny Banku Staropolskiego. Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego.