Niemieccy parlamentarzyści chcą zakazać trzymania niebezpiecznych psów. Cztery dni temu pitbull i staffordshire terier zagryzły w Hamburgu sześcioletniego chłopca. Psy zostały zastrzelone przez policję.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec, Otto Schilly powiedział w Bundestagu: „Myślę, że restrykcyjne środki zaradcze są konieczne. Nie pozwolimy, by ludzkie życie i zdrowie było zagrożone przez arogancję, głód agresji i nieodpowiedzialność niektórych właścicieli psów do walk”.
W środę niemiecka Rada Ministrów poczyniła pierwsze kroki, by rozprawić się z niebezpiecznymi psami. Poszczególne landy natychmiast przystały na zakaz hodowli ras uznanych za agresywne. Rada Ministrów nakazała ministrowi rolnictwa przygotowanie zakazu importu psów przystosowanych do walk, zaś minister sprawiedliwości ma opracować kary dla łamiących nowe przepisy.
Nie pozwolimy, by ludzkie życie i zdrowie było zagrożone przez głód agresji niektórych właścicieli psów do walkOtto Schilly, minister spraw wewnętrznych Niemiec
Region hamburski nałożył już zakaz na prywatne posesje, hodowle i jednostki handlujące rasami przeznaczonymi do walk, w tym pitbulli, staffordshire terierów i bullterierów. Pozostałe psy, uznane za niebezpieczne, będą musiały być trzymane na smyczy i prowadzane w kagańcach. Jeśli nakazy te nie będą przestrzegane, ich właściciele zapłacą karę nawet do 100 tys. marek (48 tys. dolarów, 51 tys. euro). Inne landy niemieckie postanowiły wzorować się na przykładzie Hamburga.
Hamburska policja wniosła już zarzut spowodowania śmierci przeciw 23-letniemu właścicielowi psów, które w poniedziałek zagryzły ucznia. We wtorek stanął on przed sądem, teraz przebywa w areszcie.
Troje na czworo Niemców chciałoby zakazu trzymania psów przeznaczonych do walk – wynika z ankiety przeprowadzonej przez jedną ze stacji telewizyjnych wśród 38 551 widzów po śmierci sześciolatka.
00:20