Myślę, że stać mnie na to, by walczyć o miejsce w czołowej dziesiątce - mówił Adam Małysz po kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata w Lillehammer. Wczoraj w Norwegii Polak skoczył 133,5 metra i w kwalifikacjach był najlepszy.
Po nieudanym początku sezonu Pucharu Świata - w fińskim Kuusamo Adam Małysz skakał w bardzo trudnych warunkach i nie zakwalifikował się do konkursu - przed dzisiejszymi zawodami w Lillehammer nastroje wśród polskich kibiców są dużo lepsze. Do konkursu awansowało aż pięciu polskich skoczków. Łukasz Rutkowski zajął 39 miejsce, Krzysztof Miętus 26, Marcin Bachleda był 12, a Kamil Stoch 9. Adam Małysz, który w pierwszym treningowym skoku poszybował niezbyt daleko, później skakał już wyśmienicie. W drugiej serii był już trzeci, a w kwalifikacjach wypadł najlepiej. Nic dziwnego, że przed konkursem jest optymistą
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wczorajsze kwalifikacje pokazały, że na początku sezonu wysoką formę prezentują skoczkowie zaliczani do grona faworytów całego Pucharu Świata. W czołowej piątce oprócz Małysza znaleźli się także Harri Olli, Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern i Simonn Amman i to oni powinni walczyć o zwycięstwo w Pucharze Świata.
Adam Małysz liczy przynajmniej na wskoczenie do czołowej dziesiątki. Jeśli jednak będzie skakał tak jak wczoraj, może również walczyć o podium. A byłoby ono znakomitym prezentem urodzinowym. W czwartek Małysz skończył 32 lata. Jak przyznaje czasu na świętowanie nie było zbyt wiele
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ale to dopiero jutro, po w Lillehammer odbędą się dwa konkursy - pierwszy dziś o 16, drugi jutro o 13.45. Nie odbędą się natomiast zaplanowane na przyszły weekend konkursy w czeskim Harrachovie. Brak śniegu i dodatnia temperatura zmusiła organizatorów do odwołania zawodów Pucharu Świata w skokach, a także w kombinacji norweskiej.