Sześć osób zginęło, a trzy zostały ranne w pożarze domu w Oleśnicy koło Wrocławia w Dolnośląskiem. Wśród ofiar jest jedno dziecko; kilkudziesięciu mieszkańców trzeba było ewakuować.
Ogień wybuchł w nocy, prawdopodobnie w mieszkaniu na poddaszu 3-piętrowego, poniemieckiego budynku. I to właśnie mieszkańcy poddasza ulegli śmiertelnemu zaczadzeniu albo spalili się.
W oknie byli, krzyczeli o pomoc. Na naszych oczach spalili się żywcem - mówią mieszkańcy. Rozmawiał z nimi reporter RMF Maciej Sas. Posłuchaj:
Po dotarciu na miejsce pożaru strażacy musieli ewakuować siedem osób, które znajdowały się na wyższych piętrach budynku i nie mogły wydostać się samodzielnie. Pozostali mieszkańcy, ok. 50 osób, sami uciekli z płonącego budynku. Trzy osoby trafiły do szpitala z objawami lekkiego zaczadzenia.
FOTOREPORTAŻ
Ogień doszczętnie zniszczył dach i poddasze, spalone są też stropy dwóch górnych kondygnacji. Budynek będzie się nadawał do zamieszkania po gruntownym remoncie. Burmistrz Oleśnicy obiecał rozpoczęcie prac w ciągu dwóch tygodni.
Do zakończenia remontu wszyscy potrzebujący zostaną zakwaterowani w hotelu na koszt miasta. Trzem rodzinom władze od razu zaoferowały mieszkania zastępcze; wszyscy mają też zapewnione obiady na stołówce szkolnej i odzież. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną pożaru.
21:45