38 osób, w tym 9 dzieci trafiło do szpitala po tym, jak w pobliżu stacji Warszawa Stadion zdarzyły się dwa pociągi. Trwa usuwanie skutków wypadku. Ruch na jednym z torów między Warszawą Centralną a Wschodnią został wstrzymany.
Tuż przed godz. 6 na pociąg podmiejski jadący ze Skierniewic do Pilawy najechał na skład tanich linii kolejowych relacji Zakopane–Gdynia. Jeden z wagonów TLK wykoleił się i spadł z torów. Dziesiątki osób zostało poszkodowanych, większość miała niewielkie potłuczenia. 38 trafiło do szpitala.
Poszkodowani skarżyli się na bóle w klatce piersiowej; mieli poobijane głowy. Część osób spadła z łóżek, gdyż był to wagon sypialny – tłumaczy Anna Rosiek, rzecznik PKP Intercity.
Uderzenie pociągów – jak opisuje reporter RMF Przemysław Marzec - nie mogło być silne, gdyż lokomotywa składu Kolei Mazowieckiej jest tylko lekko uszkodzona. Najbardziej ucierpiał wagon I klasy ekspresu. W tej chwili trwa usuwanie uszkodzonych wagonów. Na miejscu służby ustalają też, dlaczego pociągi znalazły się na jednym torze.
Na stacji Warszawa-Stadion nie ma już pasażerów; wszyscy zostali przewiezieni na dworzec Warszawa Wschodnia. Większość z nich narzekała jednak, że cała akcja była bardzo chaotyczna. Zła praca służb ratowniczych - mówi młoda kobieta. Pogotowie przyjechało za późno; nie wiedziało, gdzie ma podjechać.
Ruch pociągów jest w tej chwili zablokowany. Utrudnienia mogą potrwać do godz. 14. Pociągi odchodzące ze stacji Warszawa-Centralna są kierowane trasą zastępczą.