Na 11 lat więzienia skazał warszawski Sąd Okręgowy Leszka D. ps. "Wańka" - domniemanego szefa gangu pruszkowskiego w procesie o próbę przemytu w 1993 roku 1,2 tony kokainy z Wenezueli. W specjalnie przygotowanej sali sądowej na warszawskim Bemowie na ławie oskarżonych zasiadło 8 osób.
Sprawę "Juraty" udało się poprowadzić za sprawą zeznań świadków koronnych - w tym Jarosława S., ps. Masa.
W listopadzie 1993 roku na statku "Jurata" płynącym z Wenezueli do Polski znaleziono prawie 1,2 tony kokainy. Narkotyki odkryto w porcie pod Liverpoolem. Podejrzenia Brytyjczyków wzbudził fakt, że koszty lepiku - ten materiał wiążący i izolacyjny miała oficjalnie przewozić jednostka - są wyższe niż wartość towaru. Statek popłynął dalej, lecz bez narkotyków. W Polsce po ładunek zgłosił się Krzysztof O., pełnomocnik składu budowlanego.
"Wańka" został oskarżony o współfinansowanie przemytu, ochranianie transportu w Polsce przed innym grupami przestępczymi oraz o podjęcie się rozprowadzenia kokainy. "Wańka", któremu groziło do 15 lat więzienia, nie przyznał się do zarzutu. Ma on zapłacić także 30 tys. zł grzywny.
Oskarżono ogółem 8 osób, m.in. kurierów i organizatorów przemytu. Sąd skazał ich na kary od 3,5 roku do 13 lat więzienia. Według UOP gang przemycił w latach 1994-99 z Kolumbii i Chile 2,5 tony kokainy o czarnorynkowej, hurtowej wartości 700 mln zł. Karę 13 lat pozbawienia wolności i 30 tys. zł grzywny sąd orzekł wobec Krzysztofa O. który odbierał dostawę narkotyków ze statku.
foto Archiwum RMF
13:50