Szalejąca całą noc na Warmii i Mazurach wichura pozrywała linie energetyczne, uszkadzając 500 stacji transformatorowych. Prądu nie ma 200 miejscowości, głównie w okolicach Szczytna i Ostródy. Silny wiatr szalał też na Podlasiu.
Energetycy od wczesnych godzin rannych usuwają awarie. Pełne ręce roboty mają też strażacy, którzy przyjęli 91 zgłoszeń o połamanych drzewach tarasujących drogi i pozrywanych dachach. W Lidzbarku Welskim wichura zerwała dach z domu jednorodzinnego, a w Zajączkowie dach z dworca kolejowego.
W Samborowie zerwany piorunochron z nastawni kolejowej upadł na przewody trakcji elektrycznej i spowodował pożar dachu nastawni. W Starych Jabłonkach powalone przez wiatr drzewo spadło na trakcję elektryczną. W Giżycku nawałnica spowodowała zalanie 12 samochodów.
Wichura mocno dała się we znaki także mieszkańcom Podlasia. Wiatr uszkodził 2,3 tys. stacji transformatorowych, rano bez prądu było kilkaset miejscowości. Najwięcej szkód wywołała wichura w rejonach: Giżycka, Łomży, Olecka, Rucianego Nidy, Pisza i Orzysza.
W Zaleszanach trzy drzewa spadły na dom, niszcząc połowę dachu. Na szczęście nikt nie ucierpiał. W miejscowości Sienkiewicze od uderzenia pioruna zapalił się magazyn. Spłonęła część dachu i urządzeń, straty oszacowano na 40 tys. złotych. Podlascy strażacy otrzymali 30 zgłoszeń o połamanych drzewach lub grubych konarach tarasujących drogi.
12:00