Kolejni cudzoziemcy - tym razem Włosi – zostali uprowadzeni przez działające w Iraku bojówki. Jak podała telewizja RAI w pobliżu Faludży zaginęło czterech pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej.
Doniesienia te pojawiły się kilka godzin po zwolnieniu pięciu Ukraińców i trzech Rosjan pracujących w Iraku dla jednej z rosyjskich firm. Czujemy się całkiem dobrze. Właściwie nic się nam nie stało. Tylko nie spaliśmy. Zamierzamy dalej tu pracować - mówił jeden ze zwolnionych zakładników.
Największa rosyjska firma działająca w Iraku zapowiedziała jednak ewakuację wszystkich swych pracowników – 370 osób.
Również Francja zaleciła swym obywatelom, by jak najszybciej opuścili Irak.