Ofiary zamachu na Dubrowce nie dostaną odszkodowań. Moskiewski sąd miejski odmówił ponownego rozpatrzenia wniosków w tej sprawie. Zadośćuczynienia domaga się 61 osób. Ich adwokaci zapowiedzieli skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Konflikt wokół połączonych w kilka zbiorczych spraw wniosków 61 osób trwa już od kilku miesięcy. Byli zakładnicy, którzy przeżyli wydarzenia na Dubrowce, bądź osoby, które utraciły tam bliskich, domagają się przeciętnie po milionie dolarów odszkodowania.
Powołują się przy tym na ustawę o walce z terroryzmem, która obowiązek wypłaty rekompensaty nakłada na poszczególne podmioty Federacji Rosyjskiej, w tym wypadku na władze Moskwy. Miasto odrzuca taką argumentację: Nikt nie ustalił związku przyczynowo-skutkowego między szkodami wyrządzonymi powodom a działaniami władz Moskwy – mówił przed sądem pierwszej instancji adwokat władz.
Do tej pory tylko jednej osobie udało się uzyskać odszkodowanie. Tatiana Chazijewa, której mąż zginął na Dubrowce, ma dostać w miesięcznych ratach około 50 tys. dolarów.
Przypomnijmy: podczas odbijania 800 zakładników w teatrze na Dubrowce gaz użyty przez rosyjskich komandosów zabił 120 widzów. Żołnierze zastrzelili też ok. 40 czeczeńskich separatystów, którzy wdarli się do budynku, domagając się natychmiastowego wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii. Prawnik ofiar utrzymuje, że widzowie, którzy przeżyli, zapadają na różne choroby, a 40 spośród nich zmarło.
13:00