Przedsiębiorcy, którzy złożyli wnioski o fundusze strukturalne z UE, mogą ich nie otrzymać. Na przeszkodzie stanął komputerowy generator na stronach internetowych resortu gospodarki. Zamiast pomagać w prawidłowym wypełnianiu wniosków, generuje błędy.
Nie wiadomo jeszcze, ile firm będzie musiało pożegnać się z unijnymi dotacjami. Wnioski złożyło prawie 800 przedsiębiorstw, procedura sprawdzania wniosków jeszcze się nie zakończyła.
Już po wstępnej weryfikacji odpadła połowa. Przedsiębiorcy twierdzą, że wiele zgłoszeń odrzucono właśnie dlatego, że zostały wypełnione przez ministerialny program, czyli generator wniosków, który błędnie nalicza wiele danych.
Ewa Baranowska z resortu gospodarki przyznaje, że połowa wniosków jest zła, bo na przykład nie ma potrzebnych załączników. Tłumaczy jednak, że to nie wina generatora. Na pewno generator nie jest narzędziem doskonałym, ale nie można powiedzieć, że wnioski z jego powodu nie spełniły wymogów formalnych.
Dodajmy, że przez wiele dni urzędnicy zalecali przedsiębiorcom używanie tego programu. Kiedy wyszło na jaw, że generator generuje błędy, zaczęto odradzać jego używanie. Przedsiębiorcy teoretycznie mogą uzyskać prawie 300 mln euro dotacji. Jaką część rzeczywiście otrzymają, okaże się w sierpniu.