Dwóch mężczyzn, podejrzanych o przemyt rekordowej ilości kokainy, trafi na trzy miesiące do aresztu - zdecydował Sąd Okręgowy w Gdańsku. Przedsiębiorcy z Warszawy sprowadzili do Polski z Holandii specjalistyczną maszynę do odsiarczania ropy, w której wczoraj znaleziono 400 kg czystej kokainy. Mężczyznom grozi do 15 lat więzienia.
Aresztowani to dwaj biznesmeni ze stolicy: 56-letni Jerzy B. i 52-letni Andrzej B. Wczoraj prokuratura przedstawiła im zarzuty. Dziś podejrzani złożyli wyjaśnienia, ale nikogo nie wydali; sami też nie przyznali się do winy. Ich zeznania jednak – jak powiedział RMF prokurator Konrad Kornatowski - nie wnoszą nic nowego do sprawy.
Jednym z biznesmenów interesuje się także policja austriacka, która podejrzewa go o rozprowadzanie narkotyków na terenie tamtego kraju.
Prokuratorzy nie wiele mówią o szczegółach śledztwa. Zaznaczają jedynie, że sprawa jest rozwojowa i zatrzymań może być więcej. Biznesmeni z Warszawy wpadli do przyjechali do Gdyni po zamówioną maszynę, w której były ukryte narkotyki.
Próbę przemytu kokainy udaremniono w nocy dwa dni temu w porcie w Gdyni. Narkotyki przypłynęły do Polski z Wenezueli na holenderskim statku. Kontrabanda miała trafić do warszawskiej spółki z branży budowlanej.
Według policji czarnorynkowa wartość przejętej kokainy to 79 mln złotych.
Foto: Archiwum RMF
20:00