Do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły już propozycje nowych cenników. Według naszych informacji dostawcy energii chcą podwyżek od 9, do 18 procent.

Na tak duże podwyżki nie chce zgodzić prezes Urzędu Regulacji Energetyki i jak nieoficjalnie się dowiedziałem, najprawdopodobniej po raz kolejny poprosi sprzedawców energii o zmniejszenie swoich żądań. To znaczy, że podwyżki nie wejdą w życie od pierwszego stycznia.

Prezes URE chce, żeby rachunki wzrosły najwyżej o kilka procent, co dla przeciętnej rodziny, oznacza wzrost opłat o maksymalnie 10 złotych miesięcznie.

Urząd na razie jeszcze kontroluje ceny, ale wkrótce skalę podwyżek mogą ustalać sami sprzedawcy prądu.

Vattenfall i RWE wygrały wczoraj proces o taryfy. Sąd apelacyjny orzekł, że oba zakłady nie musiały przedstawiać do akceptacji propozycji podwyżek.

URE prawdopodobnie odwoła się od wyroku.