Do środy na Śląsku będzie spokojnie - zapowiadają górnicze związki zawodowe. Najbliższe dni zostaną poświęcone na przygotowania do kolejnych rozmów z zarządem Kompanii Węglowej. Jeśli jednak nie przyniosą one oczekiwanych efektów, górnicy grożą strajkiem generalnym.
Na zwołanej wczoraj po południu masówce liderzy związków zdołali nieco uspokoić i przekonać górników, żeby do środy wstrzymali się z decyzją o zaostrzeniu strajków.
Wówczas odbędą się rozmowy z zarządem Kompanii Węglowej. Negocjacje mają dotyczyć decyzji o likwidacji czterech kopalń i zmian w rządowym programie restrukturyzacji górnictwa węgla.
Ci ludzie chcieliby ostrej akcji, mocnej. Ale sami widzimy, że - to już 24 dzień - jeżeli teraz zostałaby zaogniona sytuacja, to ludzie, których mamy na dole... to my po prostu tych ludzi wywieziemy w trumnach. Nie oto chodzi: my chcemy wygrać, a nie umrzeć - mówi jeden z górników.
Atmosfera wśród górników – mimo związkowych zapewnień - wciąż jest gorąca. Nadal trwa protest kilku górników, którzy okupują dach kopalni "Centrum", trwa także okupacja Kompanii Węglowej przez 40 związkowców ze sztabu protestacyjnego.
Jeśli środowe rozmowy z zarządem KW skończą się kolejnym fiaskiem, górnicy grożą eskalacją protestu – przeniesieniem akacji na wszystkie kopalnie i strajkiem generalnym w obronie miejsc pracy.
05:50