Pewnego złodzieja z Japonii tak dręczyły wyrzuty sumienia po napadzie na bank, że postanowił zwrócić skradzione pieniądze. Zwyczajnie wsadził półtora miliona jenów do paczki i wysłał na adres banku. Do przesyłki dołączył list z przeprosinami.
Mężczyzna przeprosił w liście pracowników banku za utrudnienia. Napisał też, że zdaje sobie sprawę, iż zwrot pieniędzy nie wymaże jego winy, ale po prostu poczuje się przez to lepiej.
Jeśli więc macie coś na sumieniu, weźcie przykład z Japończyka!