Czekoladowym przebojem w Belgii są ostatnio pralinki ze świeżymi truskawkami. To ewenement, bo do niedawna produkcja słynnych pralinek, czyli nadziewanych czekoladek, latem zamierała.

Według belgijskiej tradycji czekoladę spożywa się jedynie jesienią i zimą, gdy są niższe temperatury. Temu zwyczajowi sprzeciwili się współcześni cukiernicy. Postanowili zrobić pralinki na lato.

W pierwszym momencie smakujesz przede wszystkim owoc, a chwilę potem czujesz w ustach smak czekolady. W ten sposób masz i chrupiącą czekoladę i miękki, soczysty owoc w środku. Taka pralinka jest bardzo orzeźwiająca. Wprowadzenie jej do sprzedaży to nasz wielki sukces - mówi właścicielka jednej z belgijskich cukierni.

Pralinki nie należą do najtańszych słodkości. 25 dekagramów pralinek z truskawkami kosztuje 10 euro. Czekoladki nie nadają się na prezent, który można przywieźć z Belgii, bo trzeba je zjeść tego samego dnia.