"Paweł Adamowicz wypełnił intensywnie przestrzeń naszego miasta swoją nieprzeciętną aktywnością" - powiedział w homilii biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński. W piątek w Bazylice Mariackiej w Gdańsku odbyły się uroczystości żałobne przed sobotnim pogrzebem prezydenta miasta.

Wiele w te dni powiedziano o nim, o tym, co wypełniło jego życie. Wszystko to splatamy serdeczną modlitwą. Zmarły prezydent wypełnił intensywnie przestrzeń naszego miasta swoją nieprzeciętną aktywnością, zwłaszcza jako jego włodarz. Angażował się w różne obszary życia. Jak wielu gdańszczan, kochał bazylikę Mariacką, w której spocznie - powiedział biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński. Kwintesencją jego życia stały się słowa, którymi zakończył je: Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. I kwintesencją jego życia stały się i stają tłumy gdańszczan przybywających na ostatnie pożegnanie - podkreślił.

TU ZNAJDZIESZ RELACJĘ Z UROCZYSTOŚCI MINUTA PO MINUCIE

Jak mówił biskup Zbigniew Zieliński, przez okoliczności śmierci prezydenta Pawła Adamowicza "jeszcze bardziej odkrywamy inny wymiar Bożego Miłosierdzia, gdy dała o sobie znać wpisana w ludzką historię tajemnica zła - mysterium iniquitatis - tajemnica ludzkiej nieprawości". W tak bolesnych okolicznościach często pojawia się pokusa odwetu czy nawet nienawiści, ale nie jest nieuchronnym uleganie jej. Na tym polega wielkość człowieka odkrywającego ogrom Bożego Miłosierdzia, który go pragnie, ale też sam go doświadczając, potrafi się dzielić nim z innymi, potrafi tę pokusę od siebie odsunąć - podkreślił.

Zdaniem biskupa, historia pokazuje, że nawet z największych dramatów człowiek potrafił wyprowadzić dobro i pokazuje historia, że nawet małe kłopoty doprowadziły człowieka do upadku. Dlaczego? Bo nic nie dzieje się bez przyczyny, także zwycięstwa i upadki. Już w samo pojęcie zwycięstwa wpisana jest wygrana nad nieszczęściem, nad złem - powiedział. Przyszliśmy więc tu na modlitwę, bo tu jest nadzieja. Nadzieja na miłosierdzie wobec zmarłych i wobec nas żyjących, nadzieja na przezwyciężenie zła. W tej modlitwie przychodzi nam z pomocą święty Paweł, który z Bożą Mądrością zachęca: Zło dobrem zwyciężaj - dodał biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.

Biskup Zbigniew Zieliński zaznaczył, że "Logika miłości chrześcijańskiej pokazuje, że jedynym sposobem na wyjścia z błędnego koła odpłacania złem za zło jest zasada: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. Zła nie zwycięża się złem, na tej drodze, bowiem zamiast pokonać zło, zostaje się przez nie pokonanym. Logika chrześcijańska prowadzi nas od miłości do nadziei. Chrześcijanie, ludzie dobrej woli, nadziei tej nie powinni ukrywać, lecz dawać jej wyraz swym postępowaniem".

Mszy w bazylice Mariackiej w Gdańsku przewodniczył metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź. Uczestniczyli w niej m.in. rodzina zmarłego prezydenta, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, lider PO Grzegorz Schetyna i p.o. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Trumnę z ciałem zmarłego prezydenta wniosło do bazyliki Mariackiej sześciu prezydentów polskich miast: Warszawy - Rafał Trzaskowski, Sopotu - Jacek Karnowski, Gliwic - Zygmunt Frankiewicz (jest on też prezesem zarządu Związku Miast Polskich), Lublina - Krzysztof Żuk, Poznania - Jacek Jaśkowiak i były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Podczas mszy wybrzmiało "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta.

List Pawła Adamowicza do samorządowców

W piątek samorządowcy z całej Polski spotkali się w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej, żeby pożegnać Pawła Adamowicza.

Pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz odczytała list Pawła Adamowicza do samorządowców z 11 stycznia, który miał być rozesłany w związku z obchodami w tym roku rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Prezydent Gdańska w liście zaprosił samorządowców do Gdańska, by wspólnie - w gronie prezydentów i burmistrzów - "uczcić narodziny wolnej Polski, które symbolicznie wiążemy z tym zwycięstwem".

"Ta inicjatywa jest wyrazem głębokiego szacunku dla bohaterów niedawnej przeszłości jak i płynącego z niej zobowiązania. Droga wolności zaczęła się przecież w Gdańsku w 1980 r. Bo tu, właśnie w tym miejscu, narodziła się "Solidarność" z Lechem Wałęsą, która doprowadziła do ostatecznego kresu komunizmu w Polsce 1989 r" - podkreślił Adamowicz w liście. Jednocześnie wskazał, że inicjatywa ta wynika "nie tylko z przywiązania do tradycji, którą reprezentuje III RP". "Jestem przekonany, że uzna ją pani/ pan za wyraz troski o teraźniejszość i przyszłość naszego kraju" - zaznaczył.

"Kiedy rząd PiS odwraca się ostentacyjnie plecami do tak ważnej rocznicy, odpowiedzialność za nadanie jej obchodom należnej jej rangi spada na władze samorządowe. Nie mam wątpliwości, że na tym właśnie polega zobowiązanie, o którym wspomniałem wyżej i na tym polega rola władzy obdarzonej mandatem obywatelskim" - napisał Adamowicz. Zaprosił samorządowców do udziału w gdańskich uroczystościach i współpracy przy ich organizowaniu tak, by nadać im wymiar ogólnopolski. Jak dodał, zależy mu na tym, by 4 czerwca 2019 r. Gdańsk był wspólnym miejscem, a każdy prezydent czy burmistrz czuł się współgospodarzem wydarzenia.

Adamowicz zapowiedział, że w ramach obchodów planowana jest konferencja międzynarodowa poświęcona wydarzeniom 1989 r., cykl debat obywatelskich, wystawy plenerowe oraz manifestacja, w której mają wziąć udział przedstawiciele świata samorządowego i obywatelskiego. "Poza tym podjęliśmy starania, by 4 czerwca wziął udział w naszych obchodach gdańszczanin i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Wierzę, że wśród nas będzie też Lech Wałęsa, twórca III RP" - zaznaczył Adamowicz. Podkreślił, że obchody odbędą się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.

Jak dodał Adamowicz, obecność samorządowców z całego kraju 4 czerwca w Gdańsku "pozwoliłaby nadać naszemu spotkaniu więcej niż okolicznościowy wymiar". "W ten sposób moglibyśmy nie tylko upamiętnić jedno z najważniejszych wydarzeń naszych dziejów  najnowszych, ale też dać wyraz niezgodzie na ograniczanie samorządności i deptanie przez rządzących samorządności terytorialnej i rządów prawa, żeby pozostać tylko przy tych dwóch kwestiach" - zaznaczył w liście prezydent Gdańska.

Opracowanie: