Wczoraj silne osłabienie, dziś złoty odrabia nieco straty. Polska waluta jest najsłabsza od dwóch tygodni. Analitycy pocieszają jednak, że wkrótce złoty się umocni. Ale dziś kluczowe są dane o amerykańskim PKB - na szczęście te okazały się lepsze od prognoz.
W południe frank szwajcarski kosztował 2,81 zł, euro 4,25 zł, a za dolara trzeba było zapłacić 2,88 zł. Dobra wiadomość jest taka, że wkrótce waluty, a zwłaszcza tak ważny dla kredytobiorców frank będą tanieć, a osłabienie złotego jest według analityków chwilowe. Każda poprawa nastrojów dość szybko przełoży się na umocnienie złotego i obniżenie cen pozostałych walut - uważa analityk Marek Rogalski. Rozmawiał z nim Krzysztof Berenda:
Ale dziś główny wpływ na notowania złotego ma reakcja rynków na publikowane o godzinie 13:30 wstępne szacunki amerykańskiego PKB w III kwartale. Dane okazały się lepsze od prognoz, 3,5% wobec 3,2%, co uspokoiło nastroje, stając się impulsem do wzrostowego odbicia na giełdach i EUR/USD. A więc i do wzmocnienia polskiej waluty.
Jak nam frank rósł: