Ustka chce przyjąć kilka tysięcy dzieci z terenów popowodziowych w ramach zielonych szkół. Wiele szkolnych budynków zalała woda i już wiadomo, że ekipy remontowe nie skończą prac przed pierwszym szkolnym dzwonkiem. Dlatego samorząd Ustki chce pomóc dzieciom i nauczycielom. Już zwrócono się do samorządów z terenów najbardziej dotkniętych klęską.
Nadmorskie pensjonaty i domy wczasowe pustoszeją jesienią i właśnie w tych budynkach mogą zamieszkać dzieci wraz z nauczycielami. Wyliczono już, że koszt pobytu jednego dziecka będzie kosztował 35 złotych za dobę. W cenie jest nocleg, cztery posiłki, wycieczka i ognisko z kiełbaskami. Pomysł poparli też miejscowi biznesmeni i właściciele dużych firm – wszyscy deklarują wsparcie finansowe. Do Ustki mogłoby przyjechać nawet kilka tysięcy dzieci. Propozycja została już złożona samorządom z województw: małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. Teraz trwają rozmowy organizacyjne i jeśli wszystko pójdzie dobrze to w zielonych szkołach 1 września rozpoczną się lekcje. Ministerstwo Edukacji oszacowało straty po powodzi na 52 miliony złotych. Rozpoczęcie roku szkolnego w terminie jest zagrożone w 13 szkołach. Najbardziej ucierpiały placówki w województwie małopolskim i świętokrzyskim.
Foto: Archiwum RMF
20:20