Zapowiadana przez premiera Mateusza Morawieckiego obniżka VAT-u na żywność może się opóźnić. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, obniżka nie będzie obowiązywać od lutego, ale zostanie wtedy dopiero uchwalona.
Premier Mateusz Morawiecki od ponad tygodnia zapowiada obniżkę VAT-u na żywność, a dokładnie - wyzerowanie jej. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że już od lutego na co najmniej pół roku obniżymy do zera VAT na podstawowe artykuły żywnościowe - mówił wczoraj szef rządu.
Od lutego obniżki jednak najprawdopodobniej nie będzie. Rząd chce poczekać na zgodę Komisji Europejskiej. Pismo w tej sprawie już trafiło do Brukseli i komisarze już ten temat omawiają. Nie jest wykluczone, że takie obniżki opodatkowania żywności zostałyby wprowadzone nie tylko u nas, ale i w całej Europie.
Należy jednak podkreślić, że to nie byłaby obniżka podatku na wszystkie produkty żywnościowe, a tylko te podstawowe. Zerowa stawka objęłaby chleb, masło czy wędliny, ale nie ośmiorniczki, krewetki czy foie gras. Ustalanie dokładnego katalogu chwilę zajmie. Dlatego na niższy VAT za żywność trzeba zaczekać.
Przypomnijmy, że według ustaleń korespondentki RMF FM w Brukseli Katarzyny Szymańskiej-Borginon, stawka zerowa na żywność w UE będzie możliwa, gdy wejdzie w życie nowa dyrektywa VAT w połowie 2022 roku.
W odpowiedzi na pytania RMF FM źródła w KE przekazały, "że aktualna legislacja UE dotycząca VAT przyjęta jednomyślnie przez kraje UE nie zezwala na stosowanie stawki zerowej VAT na żywność". Rozmówcy przypominają, że Polska zgodnie z obowiązującą teraz dyrektywą może stosować obniżoną 5-procentową stawkę VAT na żywność. Natomiast po ostatecznym przyjęciu dyrektywy reformującej stawki VAT - będzie mogła wprowadzić zerową stawkę.
Ceny żywności na całym świecie rosną, co wywołuje niepokoje. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa wylicza, że ceny jedzenia w listopadzie były o 34,4 proc. wyższe niż przed rokiem. Najszybciej drożały oleje oraz zboża.
Zgodnie z szacunkami GUS, w Polsce żywność była droższa o 6,3 proc. niż przed rokiem. Za drób płacimy 23,7 proc. więcej niż przed rokiem, a za wołowinę 14,2 proc. Wyższe są m.in. ceny pieczywa (o 12,4 proc.), olejów i tłuszczy (15,7 proc.), warzyw (7,7 proc.) czy cukru (19,4 proc.)