3 Marokańczykom i 2 Hindusom postawiono zarzut udziału w zamachach terrorystycznych z 11 marca. Marokańczycy zostali ponadto oskarżeni o zabójstwo 190 osób i przynależność do grupy terrorystycznej. W trakcie śledztwa aresztowano kolejne 5 osób; wkrótce mają im zostać postawione zarzuty.
Policja ujawniła wczoraj szczegóły dotyczące madryckiego zamachu. Można na ich podstawie częściowo odtworzyć przebieg ataku.
Wiadomo, że ostatnia faza przygotowań do zamachu trwała dwa tygodnie. Wtedy właśnie jeden z aresztowanych – Hiszpan - ukradł z kopalni, w której pracował, 150 kilogramów materiałów wybuchowych. Kolejni dwaj zatrzymani – Hindusi - sprzedali z kolei terrorystom 14 kart do telefonów, które potem uaktywniły bomby.
Policja potwierdziła także, że trzech z pięciu aresztowanych jechało „pociągami śmierci” – zostali rozpoznani przez pasażerów. Lekarze przypuszczają, że czwarty zginął w zamachu. Wskazuje na to stan jednego z niezidentyfikowanych ciał. Śledztwo trwa, policja poszukuje około 20 osób. Jej zdaniem zamachowcom pomagali terroryści islamscy z Maroka, Algierii i Wielkiej Brytanii.
06:35