Zdesperowani pracownicy upadającej fabryki Daewoo Nysa-Motor wyszli wczoraj na ulice miasta. Niemal 1000-osobowa załoga, która od 11 dni okupuje swój zakład, zorganizowała pikietę na nyskim rynku i przed urzędem miejskim.

REKLAMA

Organizatorzy protestu, czyli związkowcy z Solidarności i OPZZ, już od kilku dni zapowiadali uliczną manifestację, ponieważ w sprawie przyszłości ich zakładu pracy nic nowego się nie wydarzyło. Wczorajsza 10-minutowa blokada ronda w centrum Nysy, była tylko pierwszym sygnałem, że cierpliwość załogi Daewoo Nysa-Motor się skończyła. W Nysie był nasz opolski reporter Piotr Moc. Posłuchaj jego relacji:

Zarząd nyskiego Daewoo uważa, że obecnie jedynym wyjściem jest ogłoszenie upadłości firmy. Załoga nie chce się na to zgodzić, tym bardziej że w ciągu ostatnich 5 miesięcy, zamiast bieżących wypłat, 920 osób otrzymało jedynie po 420 zł zaliczki.

foto Archiwum RMF

06:55