Wiosna już przyszła, więc po akwenach wodnych w woj. zachodniopomorskim zaczęły kursować statki wolnocłowe. Kwitnie na nich handel tanimi papierosami i alkoholem. Swoją działalność rozpoczynają tym samym tzw. mrówki czyli drobni przemytnicy. Jak się okazuje zimą, gdy statki nie kursują, „mrówki” nie próżnują, tylko obmyślają nowe metody oszukania celników.
Sposobów na taki „detaliczny przemyt” jest mnóstwo. W Świnoujściu np. celnicy zatrzymali podczas rutynowej kontroli mężczyznę, który dosłownie na sobie schował 70 paczek papierosów. Przykleił je do nóg i rąk taśmą klejącą.
W Trzebieży natomiast jeden z przemytników zgłosił do oclenia kilka puszek piwa. Okazało się, że w dnie wywiercony jest niewielki otwór. Po sprawdzeniu zawartości wyszło na jaw, że w puszkach był spirytus.
Największą pomysłowością wykazują się kobiety, które ubierają się w długie obszerne spódnice – pod nimi, w specjalnych fartuchach łatwo przenieść „towar”.
Celnicy mówią, że normą jest już przenoszenie alkoholu i papierosów w opakowaniach po proszkach do prania, czy w pudełkach po słodyczach.
Foto: Archiwum RMF
13:05