Polacy w przyszłym roku mogą zapłacić więcej za prąd. Od stycznia w życie wchodzi nowa opłata. Czym jest tzw. opłata mocowa - nowy składnik na fakturach za dystrybucję energii elektrycznej?
Nawet jeśli prezes URE nie zaakceptuje proponowanych podwyżek, jak miało to miejsce w zeszłym roku, rachunki dla odbiorców końcowych najpewniej i tak wzrosną w związku z nową opłatą - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Od nowego roku ma ona pokrywać koszty funkcjonowania rynku mocy w Polsce.
Jak pisze "DGP", do najbliższego poniedziałku sprzedawcy prądu mogą składać prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki wnioski dotyczące taryf na przyszły rok dla odbiorców indywidualnych.
"Jak wynika z informacji URE, (Urząd Regulacji Energetyki - przyp. RMF FM) dotychczas zrobiło to dwóch sprzedawców: Enea i PGE Obrót. Mogą się na to zdecydować także pozostali sprzedawcy z urzędu: Tauron i Energa. Ze źródeł w branży uzyskaliśmy informacje, że zarówno największa grupa PGE, jak i pozostałe spółki chcą wyższych stawek w związku z ponoszonymi kosztami" - czytamy.
Jak pisze dziennik "nawet jeśli prezes URE nie zaakceptuje proponowanych podwyżek, jak miało to miejsce w zeszłym roku, rachunki dla odbiorców końcowych najpewniej i tak wzrosną w związku z nową opłatą". Od nowego roku ma ona pokrywać koszty funkcjonowania rynku mocy w Polsce.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Nowa opłata mocowa może zwiększyć rachunek za energię o 8-10 proc.
"URE nie wyliczył jednak jeszcze jej stawki. Szacunkowy koszt opłaty mocowej to 45 zł za 1 MWh. Gospodarstwa domowe zużywają średnio ok. 2 MWh prądu rocznie, co by oznaczało, że koszt opłaty dla odbiorców indywidualnych może wynieść ok. 90 zł na rok. Na otarcie łez rząd planuje wyzerowanie opłaty kogeneracyjnej na przyszłorocznych rachunkach za prąd - obciążenie to wynosiło rocznie ok. 3 zł na gospodarstwo domowe" - czytamy.
Jak podaje "DGP", eksperci zastrzegają jednak, że trudno dziś jednoznacznie przesądzić o poziomie cen prądu w przyszłym roku, bo spadają ceny hurtowe i najpewniej spadnie zapotrzebowanie.
Wpływy z opłaty mocowej mają zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. Chodzi przede wszystkim o przeciwdziałanie blockoutom, czyli momentom niewydajności sieci energetycznej.
Wytwórcy i dystrybutorzy energii będą musieli stworzyć rezerwy energetyczne, co wymaga inwestycji w infrastrukturę.