"Jesteśmy trochę opóźnieni z tymi obniżkami, bo zostały popełnione radykalne błędy, motywowane polityką" - powiedział na antenie Radia RMF24 ekonomista, dr Sławomir Dudek z Instytutu Finansów Publicznych SGH. Gość Piotra Salaka w ten sposób odniósł się do niedawnej wypowiedzi prezesa NBP, Adama Glapińskiego, dotyczącej wysokich stóp procentowych w Polsce. Ekspert wyjaśnił również, z jakimi problemami mierzy się obecnie gospodarka światowa i jak wpływa to na pozycję polskiego złotego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dr Sławomir Dudek skomentował stanowisko prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego, który wydaje się mówić, że w tej chwili w Polsce nie ma przestrzeni na obniżkę stóp procentowych. W tej chwili mamy czynniki, które przemawiają być może już za rozpoczęciem obniżek stóp procentowych, ale również szereg czynników, które mówią, żeby się wstrzymać. Zgoda ekonomistów jest tutaj, że te obniżki się odbędą i powinny się odbyć w trzecim kwartale - mówił ekonomista.
Wśród czynników sprzyjającym obniżkom gość rozmowy wyróżnił m.in. inflację, która jest obecnie w trendzie spadkowym. Niemniej pozostaje ona na poziomie ok. 5 proc. Z drugiej strony mamy ekspansywną politykę fiskalną, duży deficyt. Dochodzą do tego cła, które też się dołożą na świecie do wzrostu inflacji. Być może w Polsce nie tak bardzo, ale światowa inflacja pewnie przyspieszy - zauważył ekspert.
Gość Radia RMF24 wyjaśnił, co przyczyniło się do tego, że stopy procentowe w Polsce są jednymi z najwyższych w Europie. Płacimy za błędy w polityce pieniężnej w poprzednich okresach. Rzeczywiście stoi za tym polityka - powiedział dr Dudek.
Jego zdaniem ekonomiści są podzieleni w kwestii tego, czy ekonomicznie rozsądne byłyby obniżki teraz czy później. Podkreślił również dysproporcję w narracji politycznej, która zaczęła się przed wyborami z roku 2023, kiedy prezes Glapiński mówił o braku czynników mówiących o obniżkach. Wtedy nastąpiła gwałtowna obniżka stóp procentowych o 0,75 - rynek zszokowany, kurs walutowy osłabił się niemal najwięcej w historii - mówił ekonomista.
Nagle prezes Glapiński zauważył wysoki deficyt, ale przecież w 2023 też był bardzo duży i za niego Polska dostała procedurę nadmiernego deficytu. Tu niestety widać to polityczne nastawienie. Obecnie płacimy za tamte błędy, kiedy wszystkie kraje dobrze realizowały politykę pieniężną. Jesteśmy trochę opóźnieni z tymi obniżkami, bo wtedy zostały popełnione radykalne błędy, motywowane polityką - zauważył ekspert.
Według ekonomisty gospodarka światowa jest mocno powiązana z geopolityką, która zwłaszcza teraz jest nieprzewidywalna. Mamy przywódców, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, którzy z dnia na dzień zmieniają zdanie. Wprowadzają cła, zamrażają je i nie wiemy na jakie dobra. To nawet nie jest wojna celna, tylko cyrk celny Trumpa - powiedział dr Dudek.
Wszystkie te czynniki wpływają na naszą walutę, a zdaniem eksperta najistotniejszym z nich jest kwestia pokoju na Ukrainie. Ten ostatni trend, takiej aprecjacji, umacniania złotówki, wynikał jednak z oczekiwania, że ta wojna się zakończy. To ryzyko kraju przyfrontowego maleje - mówił ekonomista.
Istotny dla umocnienia złotówki jest również solidny wzrost gospodarczy w Polsce. Mamy takie szczęście w nieszczęściu. Tym nieszczęściem jest to, że poprzedni rząd robił wszystko, żeby nie dostać KPO. Wszystkie kraje korzystały z KPO i dlatego miały słabszy dobry wzrost w 2023 roku. My mamy opóźnione KPO, które akurat wpłynie do polskiej gospodarki i te środki się skumulują z takimi zwykłymi środkami unijnymi w tym roku. To jest taka mocna kroplówka, która w tym sztormie światowym nam pomoże - zauważył ekspert.
(Polski - przyp. red.) złoty to jest broń obosieczna. Z jednej strony możemy taniej importować ropę, kupować czołgi, haubice, żywność i produkty z zagranicy. Z drugiej strony jesteśmy na granicy, kiedy to już zaczyna mocno szkodzić eksporterom. (...) Prezes Glapiński powiedział, że ten kurs rzeczywiście jest silny, a jeżeli będą dalsze zawirowania, to nie wyklucza, że NBP może się temu bardziej przyjrzeć i być może zareagować - mówił dr Dudek.
Według analiz przytoczonych przez gościa rozmowy, w wyniku obecnej polityki celnej najwięcej traci Kanada i Meksyk. Na trzecim miejscu strat są Stany Zjednoczone, gdzie nawet prezydent Trump zaczyna mówić o recesji wysokości 2 proc. W Unii Europejskiej może to być kilka dziesiątych procenta, a w Polsce 0,1 proc.
Polska jest mocno oparta na eksporcie, jesteśmy średnią gospodarką otwartą. Eksport to 60 proc. PKB, a to dużo więcej niż np. Niemcy. Możemy dostać rykoszetem, choć jeszcze nawet tego możemy nie widzieć. Nie będzie to duży skutek, to trzeba uspokoić. Mamy też tą kroplówkę w postaci KPO i ten wzrost, na tym wzburzonym bardzo morzu, w Polsce może być solidny w tym roku - powiedział dr Sławomir Dudek z Instytutu Finansów Publicznych SGH.
Opracowanie: Natasza Pankratjew