Dolar jest najdroższy w historii - osiągnął granicę 5 złotych. W górę szybuje frank szwajcarski, który również przedostał się powyżej 5 złotych. Kurs euro przekracza 4,80 zł. Na mocnej wyprzedaży jest funt brytyjski. Niestety słabnie też polski złoty.
Wczoraj - pierwszy raz w historii - kurs dolara przekroczył granicę 5 złotych. Tak wysoki kurs tej waluty utrzymuje się także dziś.
Bardzo drogi dolar to dobra wiadomość, ale raczej dla tych, którzy w tej walucie zarabiają, albo przylatują z USA do Polski na wakacje. Dla Polaków rekordowa wartość dolara to negatywny sygnał dla naszej gospodarki - za tę walutę kupujemy między innymi surowce energetyczne.
Taniejąca ropa naftowa na rynkach, która już teraz kosztuje w okolicach 87 dolarów za baryłkę, niestety jest torpedowana przez dolara, który przebił "psychologiczną barierę".
Eksperci mówią, że umocnienie dolara wynika z mocnych odczytów danych amerykańskiej gospodarki. Zaskakująco dobrze sprzedają się domy jednorodzinne. Nastąpił też wzrost pewności konsumentów. Ekonomiści podkreślają również, że Stany Zjednoczone zagroziły Rosji bezprecedensowymi sankcjami w razie eskalacji nuklearnej.
Umacnia się również frank szwajcarski, który kosztuje ponad 5 złotych. W górę idzie też euro (powyżej 4,80).
Specjaliści prognozują, że już niebawem na rynku walut możemy mieć do czynienia z sytuacją, gdy kurs dolara, euro, franka i funta spotkają się w okolicach 5 złotych.
Na mocnej wyprzedaży jest funt brytyjski - dawno nie był tak tani. Przyczyną ostrego spadku brytyjskiej waluty są źle przyjęte przez rynki finansowe cięcia podatków, które w piątek ogłosił nowy minister finansów Kwasi Kwarteng, a dokładniej obawy, że negatywnie wpłyną one na stabilność brytyjskich finansów publicznych i inflację. Cięcia o wartości 45 mld funtów miały fatalnie przyjęcie politycznie, bo najbardziej na nich skorzystają najlepiej zarabiający, a na dodatek zostaną one sfinansowane przez zwiększanie zadłużenia.
Traci niestety polski złoty. A głównym powodem jest oczywiście wojna w Ukrainie i niepewność inwestorów.