Nie zgłosił się żaden inwestor, który chciałby kupić wrocławskie zakłady FagorMastercook. W związku z tym syndyk fabryki podjął decyzję o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych. Pierwsi pracownicy otrzymają wypowiedzenia pod koniec października.
Otwarcie ofert na zakup fabryki przyniosło rozczarowanie.
Niestety nie zgłosił się żaden inwestor, który chciałby kupić fabrykę w całości i zachować minimalne zatrudnienie na poziomie 700 osób. Pojawiła się tylko jedna oferta o znikomej wartości, dotycząca zakupu jedynie jednej linii produkującej pralki, w dodatku niezapewniająca utrzymania jakiegokolwiek zatrudnienia dla obecnej załogi. W związku z tym, po rozmowie z sędzią podjęłam decyzję o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych, która rozpocznie się już jutro. Pierwsi pracownicy otrzymają zwolnienia najwcześniej pod koniec października - poinformowała syndyk zakładów Teresa Kalisz.
Według niej decyzję o zwolnieniach grupowych można będzie cofnąć w każdej chwili, jeśli tylko pojawi się poważny inwestor. Obecnie FagorMastercook zatrudnia ponad 830 osób.
Wszczęcie tej procedury już teraz jest konieczne, gdyż trwa ona dość długo. Natomiast nie mogę pozwolić na to, żeby zabrakło pieniędzy na wypłaty dla pracowników - dodała syndyk.
W zakładach FagorMastercook cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln złotych. Produkcja potrwa do końca 2014 roku.
Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się sprzedać fabrykę, wynosi 270 mln złotych. Jednak przy wyborze inwestora miała być brana pod uwagę nie tylko cena, ale również to, jakie potencjalny inwestor zamierza utrzymać zatrudnienie, czy planuje przejąć dotychczasowe kontrakty firmy oraz w jaki sposób chciałby współpracować z wierzycielami spółki.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 roku. Od tej pory pracownicy są na przymusowych urlopach. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka - matka Fagor Electrodomesticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański parter złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.
W lutym 2014 wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodomesticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu powinno być najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.