Niemal jedna trzecia wniosków o wakacje kredytowe zawiera błędy - tak wynika z danych zebranych w bankach przez dziennikarzy RMF FM. Półtora tygodnia temu pierwsze banki zaczęły przyjmować wnioski w nowej edycji wakacji kredytowych. Dziś przyjmowanie ich zaczyna największy bank - PKO BP. Okazuje się, że tysiące wniosków będzie... nieważnych.
Wiele wniosków zostanie odrzuconych, ponieważ dużo osób, które je składa, zapomina o zmianach w prawie.
Koalicja Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy co prawda zgodziła się na przedłużenie wakacji kredytowych na ten rok, ale wprowadziła ograniczenia.
Żeby skorzystać z wakacji kredytowych, trzeba mieć kredyt w polskim złotym. Musiał on zostać zaciągnięty przed lipcem 2022 roku.
Wprowadzono ważne zmiany: zgodnie z nowymi warunkami, kredyt nie może opiewać na kwotę wyższą niż 1,2 mln złotych. I najważniejsze - żeby skorzystać z wakacji kredytowych, rata kredytu musi pochłaniać nam co najmniej 30 procent naszej pensji, chyba że mamy na utrzymaniu co najmniej trójkę dzieci.
Wiele osób zapomina właśnie o ostatniej z wprowadzonych zmian.
Przypomnijmy, że w tym roku można złożyć wnioski o legalne niezapłacenie czterech rat kredytu: dwóch do końca wakacji i dwóch w dalszej części roku.
Banki zapowiadają dokładne sprawdzenie wniosków. Program jest realizowany na ich koszt: placówkom zależy więc na tym, by skorzystało z niego jak najmniej osób.
Banki będą sprawdzać przede wszystkim, czy we wniosku o wakacje kredytowe podano prawdziwe dochody. Będą weryfikować rzetelność deklaracji na podstawie posiadanych przez siebie informacji, jak również informacji, które wymieniają między sobą. Mogą zwrócić się również o udzielenie szczegółowych informacji do urzędu skarbowego - tłumaczy adwokatka Weronika Magdziak Śliwa z kancelarii Kochański i Partnerzy. Dodaje, że nie warto podawać nieprawdziwych danych. Kodeks karny przewiduje za ten czyn od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - podkreśla.
Wnioski o wakacje kredytowe najłatwiej złożyć przez stronę internetową banku.