Dobra wiadomość dla osób starających się o kredyt hipoteczny. Od nowego roku wiele banków nie będzie podnosiło wymaganego wkładu własnego.
Teoretycznie Komisja Nadzoru Finansowego nakazała wszystkim bankom podniesienie od nowego roku wymaganego wkładu własnego z 10 do 15 procent. Teraz dała jednak bankom i klientom furtkę do ominięcia tego przepisu.
Od nowego roku banki będą mogły udzielać kredytów hipotecznych w polskim złotym z wymaganym 10-procentowym wkładem własnym. Teoretycznie powinny żądać aż 15-procentowego wkładu. Jednak po uzgodnieniu z Komisją Nadzoru Finansowego te dodatkowe 5 procent wkładu po prostu nam skredytują. Oczywiście po nieco wyższej marży niż resztę kredytu.
Dla klientów różnica jest ogromna. Przy przeciętnym kredycie na 300 tysięcy złotych, dla klienta ma ogromne znaczenie, czy ma przygotować 30 tysięcy gotówką, czy 45 tysięcy.
Obniżony wkład własny będzie stosować największy polski bank PKO BP. Także Eurobank. Pozostałe banki bardzo poważnie to rozważają.
Całość zapisana jest w przygotowanej kilka lat temu przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacji S. Ostatnio jednak wiceprzewodniczący KNF Wojciech Kwaśniak wysłał do prezesów banków list, w którym pisze, że od początku 2016 roku banki mogą:
- podnieść wkład własny do 15 procent (a dokładnie udzielać kredytów 85% współczynnikiem LtV, czyli Wartość pożyczki w stosunku do wartości nieruchomości),
- utrzymać 10% wkładu własnego (90% LtV), gdy brakujące 5 procent jest odpowiednio ubezpieczone.
Zapytaliśmy o to banki. Największy gracz, czyli PKO BP odpowiedział nam, że:„Bank może skredytować część wymaganego wkładu własnego i udzielić kredytu maksymalnie do poziomu 90% wartości nieruchomości, natomiast w takim przypadku zastosuje przejściowo podwyższoną marżę (do momentu spłaty kredytowanego wkładu własnego), w ramach której odpowiednio zabezpieczy ryzyko Banku – stosując ubezpieczenie kredytowanego wkładu własnego”.
Śladami PKO BP zapewne pójdą i inne banki.
(mpw)