Administracja prezydenta Busha ma zamiar wprowadzić system umożliwiający monitorowanie Internetu - pisze dziś dziennik "The New York Times". Propozycja jest częścią narodowej strategii bezpieczeństwa cyberprzestrzeni, która ma być oficjalnie zaprezentowana na początku przyszłego roku.
Podstawowym zadaniem strategii ma być ochrona sieci komputerowych przed codziennymi zagrożeniami (np. wirusy) oraz przed możliwym atakiem terrorystycznym. Elementem tej propozycji jest jednak żądanie, by dostawcy Internetu umożliwili stworzenie systemu, który mógłby kontrolować aktywność w Internecie właściwie każdego z użytkowników.
Projekt, zanim jeszcze trafił pod obrady Kongresu, już wzbudził poważne kontrowersje. Niektórzy porównują taki monitoring, do podsłuchu telefonicznego zakładanego każdemu, bez powodu i bez zgody sądu.
Zwolennicy systemu mówią jednak, że nie musi on być na tyle rozbudowany, by zbierać indywidualne dane wszystkich użytkowników, ale ze względu na bezpieczeństwo całej sieci jest konieczny.
18:30