Ukraina nie będzie stwarzać problemów z tranzytem rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej - powiedziała Julia Tymoszenko. Premier Ukrainy zapowiedziała podwyżkę stawki, którą Rosja płaci za transport błękitnego paliwa ukraińskimi rurociągami.
W ciągu ostatnich osiemnastu lat Ukraina ani razu nie zerwała tranzytu rosyjskiego gazu do Europy i nigdy tego nie zrobi - oświadczyła wczoraj szefowa ukraińskiego rządu. Te słowa padły dzień przed jej spotkaniem z premierem Rosji Władimirem Putinem.
Tymoszenko stwierdziła, że kwestie gazowe z Rosją są uregulowane na następnych dziesięć lat. Dodała jednak, że w styczniu wzrośnie stawka tranzytowa za przesył gazu ukraińskimi rurociągami. Obecnie Rosjanie płacą 1,7 dolara za przesłanie 1000 metrów sześciennych gazu na odcinku 100 kilometrów. Od nowego roku Ukraińcy mogą się domagać stawki w wysokości 3,4 dolara.