Władze Gdańska kupią powodzianom dwieście mieszkań i byłby to może ładny gest gdyby nie takie fakty: zakup odbędzie się bez przetargu a mieszkania kosztować będą w sumie aż 20 mln złotych. Jakby tego było mało, większość tych mieszkań miasto chce kupić od "zaprzyjaźnionej" firmy. Jej szef powiązany jest towarzysko z wiceprezydent miasta Ewą Sienkiewicz.
Spośród 200 mieszkań, aż 152 oferuje firma nazwijmy ją umownie D, której szefem jest pan Ryszard J. Pan J. jeszcze w ubiegłym roku, a w tym także dawał pieniądze drużynie damskiej koszykówki, której prezesem jest wiceprezydent Gdańska Ewa Sienkiewicz. Najpierw miasto ogłosiło przetarg na zakup mieszkań, ale właściwie wszystkie spośród kilkunastu ofert nie spełniały podstawowego warunku jakim była gwarancja możliwości zasiedlenia natychmiastowego owych mieszkań. To rzecznik władz Gdańska Mariusz Szymański, który jako jedyny zgodził się na rozmowę z naszym reporterem. By ominąć przetarg Zarząd Miasta musiał zwrócić się o zgodę do Urzędu Zamówień Publicznych i zwrócił się tyle, że wskazał od kogo chce kupować. Zgoda jest i teraz wiceprezydent miasta może kupować mieszkania od wskazanych przez siebie firm, w tym także od firmy D. Takim obrotem sprawy oburzeni są członkowie komisji, która początkowo miała przebierać w ofertach. Radny Wiesław Kamiński uważa, że już same warunki przetargu były nie do spełnienia. Wiceprezydent Ewa Sienkiewicz nie zgodziła się udzielić wyjaśnień, dlaczego mieszkania, które w czasie przetargu nie nadawały się do zakupu, nadają się do tego bez przetargu.
05:50