Marszałek Senatu oczekuje od Sejmu poprawienia tarczy antykryzysowej dla przedsiębiorców. Chce między innymi dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia i podniesienia granicy wieku dzieci, których rodzice będą mogli otrzymać zasiłek opiekuńczy. „Senat nie zbiera się po to, żeby bezrefleksyjnie zatwierdzić tarczę antykryzysową, tylko żeby ją zrobić maksymalnie dobrą i skuteczną w walce z epidemią i z jej skutkami. Jeżeli przedsiębiorcy dostaną to, co jest w wersji pierwotnej rządowej, to ich czekanie jest prawie na nic. (…) Nie chodzi tylko o epatowanie nazwą i domaganie się przyspieszenia, kiedy [w Sejmie – red.] zmarnowano 10 dni” – mówi Tomasz Grodzki w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim. Marszałek Senatu przyznaje też, że wszyscy senatorowie na najbliższym posiedzeniu dostaną pakiety ochronne z maseczką, rękawiczkami i środkiem do odkażania. „Te środki będą z informacją, kiedy należy ich używać, bo to, co się działo w Sejmie, trochę nie bardzo przystawało do powagi parlamentu” – dodaje.
Patryk Michalski, RMF FM: Senat zajmie się ustawą antykryzysową dla przedsiębiorców we wtorek. Co pan odpowie tym przedsiębiorcom, którzy mówią, że potrzebują wsparcia natychmiast, że uchwalenie zmian we wtorek to za późno? Nie brał pan pod uwagę wcześniejszego zwołania posiedzenia Senatu, żeby te zmiany zostały uchwalone jak najszybciej?
Tomasz Grodzki: Brałem pod uwagę, ale przypominam, że nasz- senacki pakiet antykryzysowy leżał 10 dni w Sejmie. Gdyby Sejm się zebrał wcześniej i przyjął nasz pakiet antykryzysowy, który jest zbliżony do pakietu rządowego, tylko w mojej ocenie lepszy, to już dawno by było po sprawie. Zwołaliśmy posiedzenie na wtorek, żeby uchwalić zmiany jak najszybciej, ale tu nie chodzi o to, żeby przyjąć pakiet dla pakietu, bo jak w poniedziałek przegłosowana tarcza antykryzysowa zostanie rozebrana na czynniki pierwsze, to i przedsiębiorcy, i matki opiekujące się dziećmi, i medycy zorientują się, że ta tarcza jest daleka od ich oczekiwań, mówiąc najbardziej delikatnie. Senat nie zbiera się po to, żeby bezrefleksyjnie ją zatwierdzić, tylko żeby ją zrobić maksymalnie dobrą i skuteczną w walce z epidemią i z jej skutkami. Jeżeli przedsiębiorcy dostaną to, co jest w wersji pierwotnej rządowej, to ich czekanie jest prawie na nic. Jeżeli w Sejmie poprawią tę tarczę, to znaczy, że parlament wypełnił swoją misję.
O to chodzi, a nie tylko epatowanie nazwą i domaganie się przyspieszenia, kiedy zmarnowano 10 dni. Mamy nadzieję, że w Sejmie tarcza antykryzysowa zostanie na tyle ulepszona, że w Senacie będziemy ją mogli po krótkiej dyskusji przegłosować. Czy nadzieja się okaże płonna, czy rzeczywista - to zależy od posłów.
Jakich zmian pan oczekuje?
To można podzielić na kilka segmentów. Ze strony socjalnej mamy mnóstwo zapytań od rodziców, którzy opiekują się dziećmi do 8 roku życia i dostają zasiłki, bo szkoły są nieczynne. Okres tych zasiłków jest - nie wiadomo czemu - przedłużany tylko o 14 dni, prościej byłoby zapisać na przykład "do czasu zamknięcia szkół z powodu epidemii". Poza tym, wydaje mi się, że granica ośmiu lat jest za niska i należałoby ją podwyższyć w drodze dyskusji - nie wiem, czy do dziesięciu, dwunastu, czy więcej lat. Nasz pakiet antykryzysowy był w Sejmie już 16 marca i można było dawno nad nim podyskutować. Chodzi też o ochronę zdrowia. Jak patrzę, co jest w tej tarczy antykryzysowej, to naprawdę nie dziwię się, że ratownicy i lekarze patrzą na to z dużą niechęcią, bo tam nie ma nic, co by mówiło o zwiększeniu ochrony personelu, o dodatkowych gratyfikacjach za ich ciężką pracę, o tym jak doprowadzić do tego, żebyśmy nie spotkali się z sytuacją, że 20% personelu medycznego będzie zakażone. To są rzeczy, których oczekiwał personel medyczny, a których tam nie ma. Jeśli chodzi o część gospodarczą, to poszczególne branże przesyłają różne postulaty. Transportowcy do mnie napisali, że ponad miliard złotych na leasing ciężarówek brzmi fajnie, ale jak weźmiemy pod uwagę liczbę ciężarówek, grubo ponad 200 tysięcy, to okaże się, że na jedną leasingowaną ciężarówkę przypada 5000 zł, czyli dużo mniej niż jedna rata leasingowa. Mamy jeszcze pakiet samorządowy, samorządy są przez rządzących dociskane. Istota rzeczy jest taka, że jeśli ta tarcza nie zostanie poprawiona w Sejmie, to nas czeka bardzo o dużo pracy w Senacie. Nie chodzi tylko o to, żeby uchwalić tarczę w Senacie, dla jej uchwalenia, chodzi o to, żeby ta tarcza rzeczywiście chroniła nasz naród przed dramatycznymi skutkami pandemii: medycznymi, socjalnymi, gospodarczymi i samorządowymi.
Myśli pan, że ustawa wyjdzie z Senatu we wtorek, czy konieczne będzie wydłużenie posiedzenia?
Jestem po rozmowie ze wszystkimi klubami i jest ogólna wola, żeby to posiedzenie trwało jak najkrócej, dlatego tak dużo zależy od tego, co się wydarzy w Sejmie. Szczególne oburzenie senatorów wywoływały takie cichcem przemycane przepisy karne o areszcie domowym, czy tego typu historie, na to nie było zgody.
One zostały wycofane.
Cieszę się, że tak się stało. Cieszę się, że poprawki zgłaszane przez różne kluby w Sejmie są tożsame z oczekiwaniami senatorów. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie mogą być zaakceptowane, ale przynajmniej niektóre powinny. To nie jest tak, że to, co mówi rząd, opozycja ma współpracować i zatwierdzać, a tego, co mówi opozycja, rząd nie bierze pod uwagę. To nie jest symetryczna współpraca. Oczywiście na rządzie jest ogromna odpowiedzialność, ale porównując wysokość środków, które poszczególne kraje przeznaczają - w odsetku swojego PKB - na walkę z kryzysem gospodarczym, to te propozycje rządu w pierwotnej wersji należy ocenić jako bardzo skromne, zwłaszcza, że one w dużej mierze były tylko wirtualne. Musimy wykazać maksymalne skupienie, koncyliacyjne podejście, ale musimy mieć w pamięci, że naszym zadaniem jest złagodzenie skutków pandemii pod względem medycznym, socjalnym, gospodarczym i samorządowym. Jeżeli tak przygotowana będzie ta tarcza, to przegłosujemy ją w 15 minut, jeżeli Sejm nie wypełni swojego zadania, to będziemy mieli dużo więcej pracy.
Jakie środki bezpieczeństwa będą wprowadzone podczas wtorkowego posiedzenia Senatu?
Będą podobne jak w Sejmie. Część osób z różnych przyczyn nie przyjedzie, będziemy w sali plenarnej oraz w dwóch salach senackich i ewentualnie dwie sale rezerwowe, gdyby trzeba było zrobić posiedzenie komisji. Wszyscy dostaną takie same pakiety: maseczka, rękawiczki, środek do odkażania, ale też z informacją, kiedy tego należy używać, bo to, co się działo w Sejmie trochę nie bardzo przystawało do powagi parlamentu. Mam nadzieję, że senatorowie z większą powagą do tego podejdą.