W dość tajemniczy sposób doszło do kradzieży dokumentów należących do ambasady amerykańskiej w Polsce. Oficjalnie ambasada twierdzi, że skradzione z samochodu dyplomaty papiery są mało wartościowe. Tymczasem jak ustalili reporterzy RMF, dokumenty mogą być jednak bardzo ważne.

REKLAMA

Jak udało się ustalić reporterowi RMF, 5 sierpnia trasą numer 4 jechał samochód ambasady amerykańskiej, który wiózł m.in. pocztę dyplomatyczną. W pewnym momencie kierowca zauważył, że przebił koło. Zjechał więc na pobocze, aby je zmienić.

W tym czasie ktoś prawdopodobnie podszedł do samochodu i skradł dokumenty. Zauważono to dopiero po kilkudziesięciu minutach. Rozpoczęto poszukiwania, które niestety nie przyniosły rezultatów.

Skradziono m.in. paszport dyplomatyczny i specjalne dokumenty tzw. „wjazdówki” na niektóre lotniska w Europie, m.in. we Francji i w Niemczech.

O kradzieży zostały natychmiast poinformowane wszystkie jednostki policji w Polsce. Na przesłanej informacji wyraźnie zaznaczono, że jest to wiadomość tajna. Mimo poszukiwań dokumentów do tej pory nie odnaleziono.

18:55