Tajemnica nagłego skoku napięcia prądu w Szydłowcu na Opolszczyźnie nadal pozostaje niewyjaśniona. W kilku domach w gniazdkach pojawił się prąd o napięciu ok. 400 volt. Spowodowało to spore straty.
Co się wydarzyło w Szydłowcu, to na razie wielka zagadka. Od poniedziałku pracuje tam specjalna komisja powołana przez dyrekcje zakładu energetycznego.
Na razie wykryto drobne nieprawidłowości w działaniu lokalnej elektrownii wodnej. To jednak nie może być przyczyną takiego skoku napięcia, by doprowadzić do wybuchu żarówek.
Nie ma śladów uszkodzeń w stacji transformatorowej. Wstępnie wykluczono też związek awarii z podwyższeniem napięcia z 220 do 230 volt. Posłuchaj relacji reportera RMF Cezarego Puzyny:
Jedno jest pewne: mieszkańcy będą chcieli otrzymać odszkodowanie za spalone telewizory, odbiorniki radiowe czy komputery. Żarówki być może podarują.
07:00