1 czerwca, w Dzień Dziecka, w Szczecinie zostanie oddany do użytku nowy most. Otwarcia dokona sam premier Leszek Miller. Właśnie z tej okazji dzieci z tamtejszych szkół mają stawić się na moście, aby towarzyszyć szefowi rządu. Taką „frajdę”, rodem z minionej epoki, zafundowały dzieciom szczecińskie władze oświatowe.
Dyrektor wydziału oświaty szczecińskiego magistratu Teresa Ratajska zadzwoniła do 33 szkół w Szczecinie z poleceniem, by dyrektorzy wytypowali delegację uczniów na spotkanie z premierem i otwarcie mostu.
Z centrum miasta uczniowie zostaną przewiezieni 20 autokarami. Za ich transport zapłaci urząd miasta. Nauczyciele, którzy przybędą powitać pana premiera, dostaną za to wynagrodzenie: równowartość czterech godzin lekcyjnych - 1 czerwca wypada w sobotę.
Jedna z dyrektorek tak skomentowała postępowanie władz oświatowych: Takie zaproszenie kojarzy mi się z latami 80., kiedy sami, jako uczniowie, musieliśmy obowiązkowo chodzić w 1-majowych pochodach - powiedziała. Większość szefów szkół podziela to zdanie, ale nie chce tego powiedzieć głośno, bo boi się pani Ratajskiej.
Reporterowi RMF nie udało się z nią dziś porozmawiać. Był umówiony i choć czekał przed drzwiami gabinetu 40 minut, pani dyrektor nie zechciała się z nim spotkać.
Na razie nie wiadomo więc, czy dzieci będą miały w dłoniach szturmówki, czerwone goździki i portrety Leszka Millera. Reporter RMF ustalił za to, że na pewno będą powitalne wierszyki...
Proponujemy taki:
Na prawo most
Na lewo most
A po nich premier chadza
jak dawniej - z dziećmi
mówiąc wprost
lubi się spotkać władza
foto RMF
02:00