Okres świąteczny to prawdziwy raj dla firm udzielających pożyczek. Tysiące ludzi poszukuje kredytów, a setki dają się przy tym oszukać. W całym kraju działają zaś dziesiątki firm, które wabią klientów mamiąc ich obietnicami kredytów bez poręczycieli i szybkiej wypłaty gotówki.

REKLAMA

Rozczarowanie przychodzi już kilka tygodni później a firma kredytowa okazuje się grupą działającą w tak zwanym systemie argentyńskim.

Najpierw kuszące ogłoszenie w prasie, portem spotkanie z miłą panią lub panem w niewielkiej klitce biura, szybka decyzja, podpis pod niejasnym dla większości klientów dokumentem i zgodnie z zapewnieniami gotówka ma być już za dwa tygodnie.

Uiścić opłatę 1000 złotych najpierw, później trzeba wpłacić pierwszą ratę 238 złotych i od tego czasu wszystko się skończyło - mówi jedna z oszukanych.

Jeśli ma się nieco szczęście i trafi się na system argentyński, który powstał nie tylko po to by oszukiwać, to ma się szanse na kredyt w ciągu kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu a nawet... kilkuset miesięcy.

Tak naprawdę jednak większość tego typu firm powstaje tylko po to, aby wyciągnąć pieniądze z kieszeni naiwnych. Podstawowa rada to nie wierzyć w opowieści miłych pań lub panów, dokładnie czytać umowy a najlepiej spytać kogoś o radę.

13:50