Pod znakiem protestów i starć upłynął w Salzburgu pierwszy dzień Światowego Forum Gospodarczego. Na ulicach miasta dali o sobie znać przeciwnicy globalizacji. W czasie gdy ponad 650 europejskich polityków i biznesmenów rozmawiało między innymi na temat rozszerzenia Unii Europejskiej na ulicach Salzburga trwała bitwa między antyglobalistami a policją. Co najmniej kilka osób zostało rannych.
Demonstrantów przybyło około 2 tysięcy, głównie z Niemiec, ale policjantów w Salzburgu jest blisko 5 tysięcy nie licząc tajniaków. Demonstranci próbowali dwukrotnie przedrzeć się do Centrum Kongresowego. Doszło do strać. W ruch poszły kamienie, stalowe łomy, cegły, kije a po drugiej stronie pałki. Są ranni. Jeden z policjantów ciężko. Sytuacja w mieście jest jednak pod kontrolą. 12 najbardziej krewkich demonstrantów osadzono w areszcie zaś około 400 - policji udało się otoczyć a potem wywieźć do Wiednia specjalnym pociągiem. W czasie obrad kiedy prezydent Kwaśniewski powiedział, że pora byłaby skończyć z poglądem, że nowe państwa to tylko kłopot dla Unii usłyszał w odpowiedzi, że Polska tak jak inni kandydaci musi zgodzić się na 7-letni okres ograniczeń dostępu do europejskiego rynku pracy. Kropkę nad "i" postawił komisarz do spraw rozszerzenia Wspólnoty Guenter Verheugen mówiąc: "Lepszej propozycji ze strony UE Polska nie otrzyma". Forum w Salzburgu ma potrwać do jutra.
foto Archiwum RMF
08:00